Nagrywa nietypowy manewr kierowcy włączającego się do ruchu w Madrycie i spotyka się z falą krytyki: „Gdyby włączył kierunkowskaz, można by było zahamować”.


Luna Ortiz
Barcelona
Duży odsetek kierowców popełnia codziennie jeden lub kilka błędów za kierownicą: przejeżdżają na znaku „ustąp pierwszeństwa”, zmieniają pas ruchu na linii ciągłej lub parkują w strefie załadunku. Jednak niektóre lekkomyślne czyny są poważniejsze niż inne i mogą nawet zagrozić życiu innych uczestników ruchu drogowego.
Po raz kolejny pokazało to konto @dashcams.esp, poświęcone udostępnianiu informacji o wykroczeniach drogowych na hiszpańskich drogach. Jak widać na nagraniu, pojazd porusza się ulicą, gdy nagle pojawia się inny samochód i próbuje włączyć się do ruchu.
Pojazd w scenie postanawia zjechać z lewego zjazdu, wjeżdżając na pas kierowcy filmującego zdarzenie. W wyniku tego nieodpowiedzialnego działania samochód zbliża się niebezpiecznie blisko kierowcy, który złamał przepisy, zmuszając go do gwałtownego hamowania.
Na szczęście, akcja ta nie miała poważniejszych konsekwencji poza szokiem kierowców. Incydent został zarejestrowany przez kamerę zamontowaną z przodu pojazdu, który został zmuszony do hamowania.
Nagranie wywołało falę komentarzy w mediach społecznościowych, a użytkownicy komentowali manewr kierowcy: „Przynajmniej zasygnalizował (ironia WŁĄCZONA)” lub „Te zachowania pokazują, jak mało ludzie myślą o innych kierowcach i przepisach ruchu drogowego” to jedne z najpopularniejszych reakcji.
lavanguardia